Szanowni Czytelnicy
Hodowca 12/2022 Szanowni CzytelnicyA zatem mamy za pasem grudzień. Niby mało odkrywcze stwierdzenie, ale przynajmniej ja zawsze na początku grudnia doznaję szoku. Jak to? Rok się już kończy? Przecież niedawno się zaczął! Zaskoczenie nie zmienia faktów ani kalendarza. Zatem grudzień. Dla nas ten czas jest jak żniwa dla rolnika – pracowaliśmy ciężko, a teraz zbieramy plony. Już to widać w reportażach z jubileuszy, na których mistrzowie, wicemistrzowie i przodownicy otrzymują puchary za rywalizacje oddziałowe. W tym „Hodowcy” towarzyszymy jubileuszom 100-lecia w Wejherowie, 70-lecia w Radomsku i 45-lecia w Oddziale Nowy Sącz 2. Przy okazji jubileuszy – z natury rzeczy – przypominamy nieco historii. Niektórych Czytelników może nawet trochę gniewa, że przy tej okazji pada cała plejada nazwisk osób, których już nie pamiętamy. Ale my zbieramy te fakty i nazwiska jak perełki. Kto próbował odtworzyć kawałek historii naszego Związku, ten wie, że to często karkołomne zadanie. Życie idzie do przodu, o jego dokumentację kiedyś nie dbano, a nawet jeśli dbano, to kroniki poginęły, fakty się rozproszyły. Jeden pamięta imię, choć wcale nie jest go pewien, inny nazwisko, ale niezbyt dokładnie. A to przecież nasza wspólna, już 100-letnia historia. Kolegom, którzy ją tworzyli i rozwijali należy się pamięć i choćby wzmianka przy okazji jubileuszu.
Odwiedziliśmy oczywiście hodowców z wybitnymi gołębiami. Poznaliśmy złotego medalistę Władysława Wiśniaka, dwa gołębie z jednej olimpiady Krzysztofa Kołodzieja, które zajęły 4. i 5. miejsce, a także samiczkę Andrzeja Klimczaka, która zwyciężyła w kat. samic dorosłych w Konkursie Redakcji w 2021 roku. Wybraliśmy się ponadto do Sebastiana Erdmanna, który przez cały rok prowadzi hodowlę „on-line”. Jak zwykle u każdego hodowcy można coś ciekawego podpatrzyć.
Materiału do przemyśleń dostarczają dwa teksty „wiedzowe”. Andrzej Koralewski robi nam rachunek sumienia z popełnianych błędów w hodowli, ale też pokazuje, jak je można naprawić (lub ich w przyszłości nie popełniać). Tekst Stanisława Górskiego zwraca uwagę na konieczność selekcji i podpowiada, w jaki sposób ją prowadzić.
Grudzień – już słychać dzwonki u sań Świętego Mikołaja. Kto był grzeczny, ten się cieszy na prezent. Ale wcześniej, 4 grudnia, pamiętajmy o święcie górników i tradycyjnej Barbórce. Coraz ich mniej, więc niech nasze życzenia będą tym bardziej gorące i serdeczne. W ferworze świątecznych przygotowań poświęćmy też chwilę pamięci tym, co 13 grudnia, 16 grudnia… I pamiętajmy, że są wśród nas goście z Ukrainy, dla których te święta będą szczególne ciężkie. Jeśli mamy taką możliwość – pomóżmy choć dobrym słowem.
Zapraszamy na łamy „Hodowcy” i życzymy satysfakcji z lektury.

