Przyczyny niepowodzeń w lotach

Nie tak dawno rozpoczynał się sezon lotowy, a już w tym miesiącu go zakończmy. Przed wielkim startem chyba każdy z nas patrzył z optymizmem i wiarą w dobry wynik w zbliżających się lotach konkursowych. Niestety ten radosny stan psychiczny potrafi szybko minąć, niejednokrotnie zanim zacznie się sezon dla gołębi młodych, a wręcz po pierwszych lotach gołębi dorosłych.

Wszyscy hodowcy, których dotknęły niepowodzenia w lotach, są niepocieszeni, tracą wiarę w celowość prowadzenia hodowli, tracą chęć do lotowania gołębiami pocztowymi. W rozmowach przeprowadzanych z kolegami często starają się przekonać ich, że mimo skoncentrowania wysiłków, mimo że nie szczędzili nakładów finansowych i wykazali maksimum cierpliwości, to nie osiągnęli zwycięstwa lub chociażby założonego planu minimum. W skrajnych przypadkach są tak zmęczeni walką, że pojawia się myśli o pożegnaniu się z naszym sportem.
Mimo tych niepowodzeń, należy obiektywnie zauważyć, że hodowla gołębi pocztowych jest przyjemną rozrywką, dającą przede wszystkim odprężenie. Potwierdzą to szczególni ci, którzy hodują gołębie praktycznie przez cały życie. Każdy z nas zna chociaż jednego starszego hodowcę, którzy w rozmowie o gołębiach nieustannie powtarza: bez gołębi nie mógłbym żyć. Powodzenia i niepowodzenia przeplatają się z sobą i powtarzają się w każdym roku. Jest jednak pewna prawidłowość, która w gruncie rzeczy jest optymistyczna. Porażki zniechęcają zazwyczaj tych hodowców, którzy nie chcą zrozumieć, że najczęściej to oni sami są powodem niepowodzeń. W niniejszym artykule postaram się omówić częstsze przyczyny niepowodzeń w hodowli gołębi pocztowych.