Na co chorują hodowcy a na co gołębie…

Trudny sezon lotowy? Tak. Ale czy dla wszystkich hodowców? Okazuje się, że nie. Czasami wchodzę na listy konkursowe i widzę na niej te same nazwiska. Czy dobra, czy zła pogoda to na jej szczycie wciąż te same nazwiska. Rzadko coś się zmienia, chociaż wypadki przy pracy się zdarzają.

Często gorzej lotującym hodowcom udaje się przegłosować zmianę kierunków lotów. Zwykle na złość mistrzom, żeby zepsuć im wyniki. Zdarza się, że zmiana kierunku lotu zupełnie nie ma sensu, bo jest niekorzystna dla gołębi. Takie sytuacje obserwuję już od lat i efekt zawsze jest taki sam. Dobrzy hodowcy dalej są na czele listy konkursowej, a ci, którzy w zmianie kierunku lotów upatrywali szans dla siebie, są w końcowej części listy, a bywa, że w ogóle nie kończą lotów.
Jako lekarza weterynarii i lotującego (zwykle tylko dorywczo) hodowcę zastanawia mnie fakt, że im trudniejsze warunki lotu tym u mistrzów bardziej stabilne wyniki. Większość hodowców narzeka na warunki lotu i straty z tego wynikające, a czołówka ma dobre czasy i małe straty.