Gołębnik muzealny w alzackim skansenie

Hodowca 8/2022  Różne

Ungersheim, Francja

Wizerunek tego gołębnika, zwanego gołębnikiem z Oberhergheimu, cieszy się w Alzacji, francuskim regionie na granicy z Niemcami, wielką popularnością: od turystycznych pamiątek, przez okładki książek aż po element tablicy drogowej przy autostradzie. Tę karierę zawdzięcza „reinkarnacji” jako eksponat muzealny. I to dosłownie, ponieważ oryginalną XVIII-wieczną konstrukcję rozebrano do ostatniej belki i deski, a następnie przewieziono dwadzieścia parę kilometrów do Ecomusée d’Alsace – skansenu alzackiej architektury wiejskiej, największego parku etnograficznego Francji. Wzniesiony na nowo, bogato pomalowany i otoczony stosownymi zabudowaniami, stał się w swoim drugim wcieleniu jednym z najczęściej fotografowanych obiektów tego niezwykłego muzeum.

Alzacki park etnograficzny powstawał na początku lat 80. XX wieku dzięki pracy i zaangażowaniu grupy ochotników. Z początku realizacja idei ratowania niszczejących zabytków architektury i kultury materialnej wiejskich regionów Alzacji przebiegała dość powoli. Ponieważ jednak wiele z godnych konserwacji budowli nie mogło być zachowanych na swoim oryginalnym miejscu, wysunięto propozycję stworzenia skansenu, na którego teren będzie można takie obiekty przenieść. I tak w okolicznych miejscowościach wyznaczono dziewiętnaście domów, reprezentujących typową architekturę południowej Alzacji, jako wartych ocalenia i umieszczenia w skansenie. Elementy konstrukcyjne danego domu starannie numerowano i dom rozbierano z możliwie najmniejszą stratą jego oryginalnej substancji, by go następnie odbudować w dawnym kształcie, poddawszy jednak jego substancję trwałej konserwacji. Ecomusée d’Alsace, otwarte w 1984 roku w pobliżu miasteczka Ungersheim, zajmuje dziś powierzchnię około stu hektarów i przedstawia ponad 70 starannie zrekonstruowanych budynków. Stoi tam między nimi i typowo alzacki, wsparty na wysokich kolumnach gołębnik. Był on jedną z pierwszych odbudowanych w skansenie budowli.

Kiedy pod koniec kwietnia 1980 roku do członków stowarzyszenia organizującego nowy skansen dotarła wiadomość o zagrożonym rozbiórką XVIII-wiecznym gołębniku w nieodległej wsi Oberhergheim, podjęto natychmiastową akcję jego ratowania. Na wpół zrujnowany pigeonnier stał pośrodku wielkiej zagrodzie rodziny Schmoll w centrum wsi. Niegdysiejsze zabudowania wokół niego, stodoły, obory i stajnie, już rozmontowano. Od kiedy gospodarstwo przeszło na uprawy monokulturowe, wszystkie te budynki stały się bezużyteczne, więc nastała pora, by ustąpiły miejsca „nowoczesności”. Presja czasu była paląca, a entuzjazm ochotników z powstającego skansenu tak wielki, że rozmontowano gołębnik Schmollów w dwa dni. Wszystkie drewniane elementy konstrukcji, belki nośne oraz te w zewnętrznych ścianach muru pruskiego oznaczono numerami według opracowanego wcześniej przy rekonstruowaniu takich budynków systemu. Materiał przewieziono ciężarówką na teren powstającego skansenu – a w owym
czasie był on bardziej porośniętą chaszczami łąką, niż skupiskiem domów – i całkowicie odbudowano w ciągu zaledwie roku. Z czasem wokół gołębnika postawiono dalsze zabudowania, które jako zwarty kompleks dają obraz typowej alzackiej wiejskiej zagrody, należącej do majętnej rodziny.

Historyczne podwórze alzackiego gospodarstwa z XVIII-wiecznym gołębnikiem
foto: Danuta Hołata-Loetz

Czerwoną ścianę szczytową gołębnika widać z daleka poprzez liście wysokich drzew i krzewów dużego parkowego skweru naprzeciwko zagrody. Widać ją też z bliska ponad zwieńczonym blankami murem zamykającym obejście, przez który prowadzi furtka dla pieszych i zamykana drewnianymi wrotami brama dla wozów. Dom mieszkalny ustawiony jest kalenicą równolegle do ulicy i prezentuje się od tej strony okazale i dostatnio. Wybudowano go w XVII wieku w leżącym w pobliżu zachodniego brzegu Renu Rumersheimie. Do odległego o zaledwie o 18 kilometrów Ecomusée przeniesiono go w 1983 roku i w ciągu roku zrekonstruowano w pełnej krasie. Przez szeroko otwarte wrota wjazdowe wchodzimy na podwórze, wzrok mamy utkwiony w barwnym gołębniku. I w tym momencie czas płata nam figla – ze skansenu przenosi nas w przeszłość.
Z otwartych na górze okien domu dobiega głos ożywionych rozmów, słychać brzęk garnków i stawianych na stole naczyń, gdzieś w tle kwili malutkie dziecko, kobiecy starczy głos o coś się wykłóca. Prawie nic nie da się z tej gadaniny zrozumieć, ale dzisiejsi Alzatczycy, szczególnie starsi i w mniejszych miejscowościach, nadal posługują się na co dzień tą samą gwarą alzacką, pokrewną językowi alemańskiemu, używanemu po drugiej stronie Renu. Niby wiemy, że odgłosy rodzinnego obiadu płyną z dyskretnie umieszczonego głośnika, ale pierwsze wrażenie wchodzenia do zamieszkałej zagrody jest przejmujące. Obszerny podwórzec zamykają dwie wielkie stodoły: tę starszą, pochodzącą z XVIII wieku, przeniesiono tu z leżącego na południowych skrajach Alzacji Hirzbachu, a tę z początków XIX wieku i mieszczącą także stajnie z pobliskiego Merxheimu. Niemal wszystko wokół należy do przeszłości – od pieca chlebowego na tyłach domu, przez drewniane wozy i wózki przy bramie, po narzędzia pod dachem między stodołą a gołębnikiem, których przeznaczenia nie da się nawet domyślić. Aż nadto współczesny, ale i budzący serdeczną sympatię, jest trójjęzyczny szyld nazwy tego obejścia: Cour de Rummersheim. Rummersheimer Hof. Rüemerscher Hoft. Zupełnie współczesna jest także barwna elewacja ścian stojącego pośrodku podwórka gołębnika.

(cdn.)

Na tej stronie wykorzystywane są ciasteczka w celu przechowywania danych, potrzebnych do prawidłowego działania witryny. Jeżeli się z tym nie zgadzasz, zamknij kartę przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności oraz Regulaminie View more
Akceptuj
error: Zawartość chroniona