Czego potrzeba gołębiom jesieni

Ledwo skończył się sezon lotów gołębi dorosłych, a już są chętni, by robić swoim gołębiom szczegółowe badania laboratoryjne. Nie podstawowe, takie jak badanie kliniczne i parazytologiczne, ale bakteriologiczne, wirusologiczne i jakie jeszcze są możliwe. Gdyby to dotyczyło gołębi, które słabo radziły sobie w lotach, byłaby to uzasadniona sprawa, ale zgłaszający się, to hodowcy, którzy osiągnęli dobre i bardzo dobre wyniki. Można przypuszczać, że ich ambicje nie do końca jednak zostały zaspokojone i podejrzewają, że ich gołębie są „chore”, bo powinny latać, czy zachowywać się lepiej.

Pewien hodowca dopytywał się mocno, co może być jego młodym gołębiom, bo po dobrym oblocie, po zjedzeniu z apetytem całej porcji karmy i napiciu się, siadają na półkach i po jakimś czasie zamykają oczy i drzemią.

Na pewno coś im jest…

Wydawać by się mogło, że takie normalne zachowanie gołębi powinno cieszyć hodowcę, a tu jednak jest powodem do niepokoju. Tak jest też w wielu innych przypadkach, że:

to co jest normą, czyli fizjologią, potrafi niepokoić hodowców
i często za tym idzie niepotrzebne podawanie leków.